Gdy w Dąbrowie zbliżają się dni miasta, można być pewnym, że będzie zimno i deszczowo. Trzeba przygotować kalosze, parasol i płaszcz przeciwdeszczowy. W tym roku nie było wyjątku. W sobotę lało od rana do nocy. Uratował mnie jedynie płaszczyk z Croppa kupiony milion lat temu. Przeleżał w szafie kilka wiosen, po czym stał się moim ulubionym towarzyszem w te koszmarne deszczowe dni. Mimo mojej wielkiej miłości do niego, z utęsknieniem czekam na słoneczne i suche chwile.
Foto: Andrzej
Płaszcz - Cropp
Buty - targ