Jak każda kobieta potrzebuję raz na jakiś czas zmiany. Najpierw kolor włosów. Kupiłam farbę, od razu poleciałam ją nałożyć i po godzinie przeżyłam szok. Zamiast jasnego brązu wyszedł ponury prawie czarny odcień. Na szczęście po kilku myciach kolor doszedł do siebie. Jednak ciągle mi czegoś brakowało. Następny krok to grzywka, wzbraniałam się przed nią bardzo długo. Jednak moje włosy ostatnio przechodzą kryzys co sprawia że są cienkie, oklapnięte i nie chcą się układać. Potrzebowały po prostu zmiany. Oto efekt końcowy :)
Foto: Andrzej :*
Kurtka - New Yorker
Sweter - Targ
Wisiorek - Sinsay
Komin - Pepco