Jeszcze na dobre zima się nie rozkręciła a tu już roztopy. Taki stan jest jeszcze gorszy niż -10 na termometrze. Wszystkie buty wysiadają a widok pośniegowego błota przyprawia o lekkiego doła. W tym roku jednak zaopatrzyłam się w buty wymarzone na taką pogodę. Ciepłe, nieprzemakalne i wygodne. Może nie nadają się do wieczorowej kreacji ale z legginsami prezentują się idealnie :)
Buty - Deichmann
Legginsy - no name
Koszula - Pull & Bear
Ach te wzorzyste rajtki - genialne! :) prawdziwy, zimowy element stroju :)
OdpowiedzUsuńświetne buty! ;)
OdpowiedzUsuń